sobota, 6 czerwca 2015

IV Konkurs o Trzos Króla Eryka

                                                   PROTOKÓŁ  z posiedzenia Jury


IV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Trzos Króla Eryka” Darłowo 15 05 2015 r.

Komisja w składzie:
1. Maciej Melecki
2. Elżbieta Tylenda
3. Jerzy Beniamin Zimny
4. Arkadiusz Sip – sekretarz
po rozpatrzeniu zgłoszonych do konkursu zestawów wierszy postanowiła przyznać następujące nagrody i wyróżnienia:

Nagroda Główna i Trzos Króla Eryka:

Rafał Baron (Gdańsk) godło „Deska rozdzielcza snu”
Wyróżnienia:

1. Ela Galoch (Turek) godło „Aria na trzy kuranty”
2. Katarzyna Zychla (Sieniawa Żarska) godło „alt”
3. Jerzy Fryckowski (Dębnica Kaszubska) godło „Praga”

Nagroda Burmistrza Miasta, za wiersz o tematyce morskiej:

Katarzyna Zychla (Sieniawa Żarska) godło „alt” za wiersz „Absencja”

Wyróżnienia drukiem:

1. Kacper Płusa ( Łódż) godło „Wiatr od morza”
2. Miłosz Anabell (Warszawa) godło „wiele win”
3. Joanna Mogielska (Opole) godło „rabarbar”
4. Agnieszka Marek (Bielsko-Biała) godło „TIROSS”





                                 Rafał Baron 




                                          prezentacja twórczości Macieja Meleckiego

                                          Elżbieta Tylenda i Maciej Melecki

                                                   Dyrektor DOK  Arkadiusz Sip
                                                              "twórcza biesiada"

    W Darłowie poważne jest wszystko, dumny Zamek Książąt Pomorskich, Port z nowym terminalem odpraw pasażerskich, nade wszystko- mieszkańcy witający w sobotę Króla Eryka maszerującego w licznej asyście dworzan na Zamek. Czesław Kuriata pół wieku temu wydając poemat pt. „Powrót księcia Eryka”, nie przypuszczał, że legendarny monarcha stanie się w jakimś sensie turystyczną i medialną twarzą miasta? W istocie- tłumy turystów zza Odry i nie tylko- zmierzają do Darłowa w każdy weekend. W sobotę obserwowaliśmy najazd motocyklistów z Berlina. Darłowo staje się powoli stolicą środkowego wybrzeża, wiedzą o tym miejscowe władze realizując szereg inwestycji związanych z morzem i miastem.  Przykładem może być terminal pasażerski, centrum wolontariatu, nowy basen rybacki, rozpoczęta budowa mariny, i cały front robót drogowych, które trwają od kilku lat i dobiegają końca na drogach dojazdowych i wokół miasta. Wcześniej wybudowano nową drogę prowadząca z Koszalina.  Każdego roku odbywają się „Dni Darłowa” z bardzo bogatym programem imprez kulturalnych i sportowych.  Konkurs poetycki „ O Trzos Króla Eryka” tego roku zakończył cykl wspomnianych imprez.  

     Rafał Baron po raz drugi wygrał darłowski konkurs. Pozostali laureaci nie odstępowali poziomem, wiele dobrych zestawów nie zmieściło w finałowej puli nagród. Rośnie prestiż konkursu, doskonale wpisuje się w promocję miasta, zachęca miejscowych literatów do rywalizacji z krajowymi. Wydana w ubiegłym roku antologia darłowska przyczyniła się do popularyzacji twórczości ludzi zamieszkałych w Darłowie w okresie powojennym. Ludzi morza, pól bitewnych, odbudowy polskości na Pomorzu Zachodnim. Kilku z nich było obecnych podczas finału konkursu z Lidwiną Pawlak na czele. 

    Jaki był ten tegoroczny konkurs?  Przy piwie długo rozprawialiśmy w tercecie: Baron, Melecki, Zimny wspomagani przez Elżbietę Tylendę i Katarzynę Zychlę.  Do późnych godzin nocnych trwała liryczna „nasiadówka” przeplatana dymkiem z papierosa, wspomnieniami z niedalekiej przeszłości.  Melecki opowiadał o planach wydawniczych Instytutu Mikołowskiego, o wydanym niedawno zbiorze wierszy Macieja Niemca, poety niedocenianego?  „Geranium” zawiera wiersze nigdzie niepublikowane, wiersze znakomite, książka w ocenie młodej krytyki była najlepszym, najwartościowszym tytułem spośród wszystkich wydawnictw, jakie ukazały się w 2014 roku.  Wiele czasu poświęciliśmy Wojaczkowi, zwłaszcza ocenie filmu, którego współautorem jest Melecki.  Wojaczek w wydaniu Krzysztofa Siwczyka jest dla mnie bardziej przekonywający aniżeli zapamiętany w przeszłości tragiczny poeta z Mikołowa.  Nie wiem dlaczego, może przelotna znajomość zatarta przez czas - uległa magicznej kreacji Siwczyka?  Poezja Wojaczka krąży wśród nas, jest wiecznie żywa, odmładza się, co jakiś czas. W przeciwieństwie do tego, co wiemy i pamiętamy o jej autorze.  


  Dało się odczuć na darłowskim zamku brak nieodżałowanego Wacława Tylendy.  Czułem, że jest wśród nas, że uczestniczy w spotkaniu, że uwiecznia w cyfrze poszczególne osoby? Duch poezji nasycony duchem popularnego Saszy objawił się na zdjęciach. Niedoświetlonych, tajemniczych, i prześwietlonych - realizowanych już na drugi dzień podczas spaceru wzdłuż morskiego wybrzeża. Jakby dał mi do zrozumienia, że idzie z nami a prześwietlone zdjęcia są na to dowodem, jego obecności.  Nie mam wątpliwości, że tak było.  Nie pierwszy raz spotykam się z czymś podobnym. Duch poezji bierze się z duszy człowieka, czyż tak nie jest? 

Jerzy Beniamin  Zimny