wtorek, 12 lipca 2016

Wiersze nowe




Testament


Pisanie poezji to grzech pierworodny.
Nadałeś mi panie imię pospolite
teraz kłaniam się innym ale moje słowa
jak gołębie pióra trzymają się ulicy,
będę z wami szczerszy od kaplicy.

Bywaj poezjo matko wiecznych trupów.

Ja dodatek do śmiertelnej formy
z  biogramem krótszym od nekrologu
żebyś Boże miał spokój - zamilkłem.
Dni, które mi pozostały ustawię w szeregu
tylko nocami będę sobą, nocą też odejdę.

5 lipca 2016



Ostatni wiersz

Mój czas  powoli się kończy
jak złocisty płyn na dnie naczynia.

Nie dopiję do końca w obawie 

że już nigdy więcej 
nikt mi do szkła nie naleje, 
ani nie zaprosi do stołu 
(bo stół nie jest dla martwych).

Żyjesz jeszcze piękna kobieto

i ptaki w alejce żyją.
Czesiek który niedawno umarł
żyje w moim wierszu.

Tylko ja umieram piórem 

które wie pierwsze o śmierci. 

Umieram papierem 

który krwawi ostatni. 


Prawda




Niech się młody poeta nie łudzi,
wiele czasu upłynie  zanim doczeka
starości. Wiele jego poezji odejdzie
w zapomnienie. Sam pozostanie
ze swoją śmiercią w samotności,
a jeszcze nikt mu nie zapali świeczki
na grobie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz